Urodziła się 100 lat temu
Dziś (28.03.2018r.) mija 100 lat od urodzin mieszkanki Mosiny, która zapisała się w pamięci i sercu wielu jej mieszkańców. 28 marca 1918r. urodziła się Bogumiła Barbara Mayer – córka, siostra, humanistka z pasją, ukochana wychowawczyni, oddany społecznik, prawy człowiek broniący wartości. Jeszcze przed feriami odbyło się w czytelni naszej biblioteki ciekawe spotkanie. Uczestniczyli w nim: w-ce dyr p.Beata Buchwald, p.Lucyna Jakś – bibliotekarka z Biblioteki Publicznej w Mosinie, szkolne bibliotekarki oraz uczniowie: Wiktoria Bereta, Agnieszka Kujawa, Jakub Garbarek, Julia Dmowska, Hubert Kubiak i Zofia Maćkowiak. I jeszcze gość specjalny – pani Aleksandra Żmuda z d. Wiatr, była wychowanka pani Bogumiły, która zachowała wiele zdjęć i ciepłych wspomnień o swojej Wychowawczyni. Pani Aleksandra przybliżyła nam postać tej zacnej, a mało znanej nauczycielki.
Bogumiła Barbara Mayer była najstarszą z trzech córek państwa Józefa i Melanii zd. Stern. Mama zajmowała się domem i dziećmi, a ojciec był działaczem lokalnym. W 1902r. został współzałożycielem mosińskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, a później jej Prezesem i Komendantem. W 1920 r. wybrano go na burmistrza Mosiny i wiadomo, że jeszcze w 1928 r. piastował tę funkcję. W 1938r. znalazł się w gronie założycieli mosińskiego Związku Wędkarskiego o nazwie ,,Sportowe Koło Wędkarzy”.
Rodzinny dom wychowywał Mayerówny w duchu oddania Bogu, Ojczyźnie i wrażliwości na drugiego człowieka. Mayerowie zapisali najstarszą córkę do katolickiej szkoły – Państwowego Gimnazjum i Liceum Żeńskiego im. Generałowej Zamoyskiej w Poznaniu, gdzie w 1938r. zdała maturę. Marzyła o pracy wśród dzieci i chociaż wybuch wojny przerwał jej edukację w poznańskim Państwowym Pedagogium, to już na początku 1940r. z grupą mosińskich nauczycieli podjęła działalność w ramach tajnych kompletów ucząc języka polskiego. Po wojnie należała do pierwszego grona pedagogicznego, które rozpoczęło zajęcia w marcu 1945r., w szkole przy ul. Kościelnej. Była nauczycielem z pasją, do dziś z serdecznością wspominają ją jej uczniowie i wychowankowie. W swoich wspomnieniach jedna z nich napisała: „Moją wychowawczynią była pani Bogumiła Mayerówna. To ona nauczyła mnie kochać książki i język ojczysty. Przyniosła na lekcję „W pustyni i w puszczy” – i przeczytała kawałek. Czytaliśmy tę książkę wszyscy na wyścigi, a potem następne. Ona i jej książki (…), zostały moimi przyjaciółmi”. Inna uczennica zapamiętała: „Organizowała też wycieczki.(…) Pamiętam, że uczestniczyłam w jednej takiej niedzielnej wycieczce nad jezioro Góreckie. Wówczas z uwagą słuchaliśmy o staraniach, jakie czynione są o utworzenie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Właśnie wówczas od pani Mayerównej dowiedzieliśmy się o sylwetce prof. Wodniczki, który już od lat przedwojennych zabiegał o powstanie WPN. Wtedy także poznaliśmy istotę parków narodowych w ogóle – właśnie dzięki Pani Mayerównie.” Pani Aleksandra dodała: „Pani Mayerówna organizowała dla uczniów kółko taneczne. Występowaliśmy nie tylko na akademiach szkolnych. W sali pana Noskiewicza (późniejsze kino „Wrzos”) była scena. Przyjeżdżał tam Strugarek z gwarą poznańską i inni artyści, a my prezentowaliśmy kujawiaka, walca. Tańczyliśmy też „Bulwę” (białoruski taniec). Wyjeżdżaliśmy z występami np. do Domu Żołnierza do Poznania.
Pani Mayerówna włączała się również w życie parafii. Z całą rodziną uczestniczyła po wojnie w czyszczeniu cegieł na odbudowę kościoła, opiekowała się dziećmi podczas procesji Bożego Ciała, a także prowadziła chór kościelny.
W 1947r. z inicjatywy pani Mayerówny powstała w Mosinie biblioteka. Pani Aleksandra wspomina: „Biblioteka mieściła się w budynku magistratu przy Placu 20 Października, w narożnikowym pokoju, na prawo od wejścia. Gdy biblioteka była już czynna, chodziliśmy tam w kilka osób pomagać. (…) Każdą książkę owijaliśmy w szary papier, a na grzbiecie wypisany był numer – taki sam jak w katalogu. Pani Mayerówna siedziała przy biurku i prowadziła kartotekę. Czytelnik prosił o daną książkę, a do nas należało odszukać ją a półce i podać.”Przywiązywała również dużą wagę do uzupełniania podstawowego wykształcenia przez dorosłych organizując dla nich po wojnie kursy nauki czytania i pisania.
Od 01.11.51 r. w Mosinie zaczęły działać dwie szkoły podstawowe. W budynku obecnej SP nr 1 powstała szkoła Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. „Była to szkoła bezwyznaniowa. Bez nauczania religii. Przeważnie rodzice, którzy byli w partii zapisywali tam swoje dzieci. Była tam garstka uczniów. A u nas był tłok.”- wspominała pani Żmuda. Nauczyciele otrzymali „propozycję” pracy w nowej placówce. Pani Bogumiła odrzuciła tę możliwość, dlatego „zimą 1952 r. otrzymała przymus pracy w Chwałkowie Kościelnym. Natychmiastowy! Była to mała miejscowość, prymitywne warunki – piecyk „kurierek” służył jej do ogrzewania. Jeździliśmy ją tam odwiedzać. Jechało się do Czempinia, tam przesiadka na Jarocin. Szła z nami najpierw do kościoła, później na spacery. Pamiętam koszone zboże i modraki…Było nam tak przykro, a jednocześnie była w nas taka chęć spotykania się z nią. Tęskniliśmy za naszą panią. Nie była tam zbyt długo, ale zdążyła założyć kółko taneczne. Gdzie była, tam działała”- zapamiętała pani Aleksandra. Oddalenie o rodziny i warunki bytowania miały zapewne wpływ na to, że pani Bogumiła zaczęła poważnie chorować na gruźlicę kości. Zmarła 2 kwietnia 1954r.
Uczniowie pani Mayerówny wspominają ją z ogromnym szacunkiem, a spotkanie z okazji 50 rocznicy jej śmierci (w 2004r.), z inicjatywy p.Aleksandry Żmudy) było pierwszym z wielu. Pamiętają wtedy i o modlitwie, i o tańcu, bo tego uczyła ich Pani Wychowawczyni.
Małgorzata Szeszko
W artykule wykorzystano: D. Piechocki, Rys historyczny, źródło: www.osp.com.pl; „75 lecie Koła Wędkarzy w Mosinie”, Koło Wędkarskie Mosina, źródło: www.gazeta-mosina.pl; M. Tunak, Duszpasterska aktywność Kościoła w dwudziestoleciu międzywojennym, źródło: www. historia.org.pl; Szkice z przeszłości Mosiny, red. T. Jakubiak, Poznań 1978, str. 111, J. Szeszuła, Warto przypomnieć…; Czas Mosiny 2012, nr 1(4); B. Jakś, Aura mojego 40-lecia w Mosinie, Fakty Mosińsko-Puszczykowskie 2010, nr 1/18, źródło: www.zolnierzewolnosci.pl; A. Żmuda, By czas nie zatarł…, Wiadomości Parafialne 2004, nr 6/7, J. Szeszuła, 50 lat minęło jak jeden dzień, źródło: www.zolnierzewolnosci.pl; Krystyna Mayer, Rodzinna Pamiątka, źródło: www. przewodnik-katolicki.pl; wspomnienia: Janiny Weidner z d. Matuszak, córek Bożeny Jakś z d. Matuszak oraz Aleksandry Żmudy z d.Wiatr, która spotkała się30 stycznia 2018r. z nauczycielami i uczniami w bibliotece Szkoły Podstawowej nr2 w Mosinie. Zdjęcia pochodzą z prywatnego albumu pani Aleksandry Żmudy „Od przedszkola do seniora”.