Pamięć

Zaczyna się kolejny rok szkolny. Uczniowie po dwumiesięcznej wakacyjnej przerwie przeznaczonej na wypoczynek, zabawy z rówieśnikami, poznawanie uroków Polski a często i świata, wrócą do szkolnych ławek, by przez najbliższe dziesięć miesięcy zgłębiać tajniki wiedzy, poszerzać własne horyzonty, pielęgnować przyjacielskie więzy. Cieszyć się należy, że młodzi ludzie mogą od tak wielu lat uczyć się w spokoju. Cieszyć się należy, że rozpoczynając rok szkolny, mają możność jeszcze ciągle korzystać z uroków lata, które wprawdzie chyli się ku jesieni, ale też przynosi nam najwspanialsze dary natury świadczące o szczodrobliwości dobrego Stwórcy .
We wrześniu 1939 roku młodzieży nie dane było   rozpocząć nowego roku szkolnego, zamiast zaś szkolnego dzwonka, w uszach zadźwięczały im bomby spadające na nasz piękny kraj, niszczące go w sposób doszczętny.

Dzieci  pozbawione w sposób nagły i okrutny dzieciństwa, niezgodnie z biologicznym zegarem dorastały z dnia na dzień, wchodziły w świat ludzi dorosłych, a dorosłość poznawały w najbardziej bolesnych aspektach, z czego trudno było się im podźwignąć nawet po wielu latach, nawet wówczas, gdy nam urodzonym i dorastającym w powojennej rzeczywistości, wydawało się, że to już tylko historia.

Wojna, która rozpoczęła się z dniem 1 września, była jedną z najtragiczniejszych w dziejach ludzkości. O świcie, a więc wówczas, kiedy śniąc nie czuwamy, jesteśmy więc zupełnie bezbronni, Niemcy zaatakowali Polskę wzdłuż granicy polsko – niemieckiej. Wojna obronna Polski, toczyła się do 6 października 1939. Walki skierowane były przeciwko wojskom niemieckim, a od 17 września także przeciwko wojskom ZSRR. W tym czasie armia nasza stawiała w osamotnieniu opór przeważającym siłom agresora.

Największy konflikt zbrojny w historii świata, objął zasięgiem działań wojennych prawie całą Europę, wschodnią i południowo-wschodnią Azję, północną Afrykę, część Bliskiego Wschodu i wszystkie oceany.
To podczas tej wojny okazało się, że życie ludzkie jest bezwartościowe i w każdej chwili można człowieka w sposób bestialski tego życia pozbawić, depcząc wszystkie Boże przykazania, zaprzeczając, że one w ogóle istnieją, o czym w tak wymowny i obnażający wojenną rzeczywistość sposób, napisał w wierszu „Ocalony” Tadeusz Różewicz:

Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
(…)

W taki sposób poeta w imieniu tych, którzy idąc na rzeź, ocaleli, mówi, że stał się świadkiem czegoś niewyobrażalnie wstydliwego, stał się świadkiem deheroizacji człowieka, który upada do rangi zwierzęcia, co wiąże się z dewaluacją wszelkich wartości: „Cnota i występek / prawda i kłamstwo / piękno i brzydota męstwo i tchórzostwo” – między dobrem a złem nie ma już żadnej różnicy, zanikły dotychczasowe znaczenia tych pojęć.

Tylko takie czasy mogły zrodzić mroczną rzeczywistość znaczoną codziennością obozów koncentracyjnych i krematoryjnych pieców, a w ludzkich oczach wyryć strach i zdziwienie, że to „Ludzie ludziom zgotowali ten los”, odbierając słabszym, bo bezbronnym wobec ogromu zła, kontrolę nad własnym życiem, które zaczęło zależeć od kaprysu i złej woli. Śmierć, niespodziewana i przedwczesna, zabierała niewinnych, ci zaś, którzy stawali się jej niemymi świadkami, dławiące łzy chowali w zakamarkach własnych serc, które nigdy nie przestały krwawić.

Ludzie, którzy przeżyli wojnę, często gorączkowo próbowali zapomnieć o tym, że ich życie legło w gruzach, jednak po latach, choć żadne z odniesionych ran nie zostały uleczone, od nowa rozdrapywali je, chcąc kolejnym pokoleniom przekazać prawdę o tamtych dniach, prawdę nie obiektywnie podręcznikową, ale subiektywnie i bardzo osobiście przeżytą, dotykającą najgłębszych pokładów ludzkiej wrażliwości.

Niestety, odchodzą wszyscy ci, którzy do tej pory stanowili żywą historię, coraz mniej świadków tamtych dni jest wśród nas. Nam, kolejnym już pokoleniom, którym nasi dziadowie słowem próbowali zobrazować niewyobrażalne zło, dotykające wraz z wojną świat, nie wolno zapomnieć usłyszanych słów, co więcej trzeba przekazywać wiedzę kolejnym pokoleniom, by to co wówczas się działo, już nigdy się nie powtórzyło.

Coraz częściej musimy o tym pamiętać także dlatego, by nie dopuścić do fałszowania historii, czego najbardziej dotkliwym przejawem jest nazywanie niemieckich nazistowskich obozów zagłady, obozami polskimi. Naszym moralnym obowiązkiem jest pielęgnowanie prawdy o przeszłości, o czasach wojny i okupacji, czasach, w których Polacy odzierani z ludzkiej godności, poniżani, maltretowani, i jak napisał w wierszu „Elegia o … [chłopcu polskim] Krzysztof Kamil Baczyński odchowani w ciemności, odkarmieni bochnem trwóg: „Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg”, byli ofiarami tej wojny, a nie katami.

Wiesława Szubarga

Skip to content