Recenzja książki „Baśniobór”

Przeglądając listę największych bestsellerów wśród książek dostrzegłam tytuł, który mnie bardzo zaintrygował, a był nim „Baśniobór” napisany przez amerykańskiego pisarza Brandona Mulla. Okładka również wydała mi się ciekawa, więc następnego dnia poszłam do biblioteki gdzie wypożyczyłam właśnie tą książkę…

Początek książki nie był zbyt porywający, ale zawierał istotne elementy, dzięki którym akcja mogła się rozkręcić. Zapewne niektórym z was wydaje się, że to po prostu zbiór baśni, ale to nie prawda! To historia o rezerwacie dla magicznych stworzeń, które występują w baśniach, legendach i mitach. Do takich należą satyrowie, którzy mnie bardzo rozbawili, albo tajemnicze najady lubiące topić ludzi. Głównymi bohaterami jest dwójka rodzeństwa, które musi ochronić rezerwat przed istotami mroku, pragnącymi przejąć władzę nad światem.  Cała historia to jedna wielka przeplatanka magii, strachu i śmiechu. Moją szczególną uwagę przykuło to w jaki sposób autor przedstawił główne postacie, które z biegiem czasu zmieniły się nie do poznania! Wielkim atutem lektury są nagłe zwroty akcji, których nie brakuje oraz ciekawe postacie takie jak Nowel i Doren czyli dwóch przezabawnych satyrów. Autor ukazał je jako niemądre stworzenia, które są ciekawe ludzi i wtykają nos w nie swoje sprawy, co wielokrotnie doprowadza do przezabawnych sytuacji.

Moje wrażenia? Jestem zachwycona tą książką, spodobała mi się do tego stopnia, że przeczytałam całą serię „Baśniobór” oraz pozostałe książki Brandona  Mulla. Wcześniej lubiłam czytać, ale ta powieść sprawiła, że się uzależniłam od tej czynności. Myślę, że żwawe tempo i to, że jest napisana „lekkim” językiem przyczyniło się do jej olbrzymiej popularności.

 

Zdecydowanie polecam!

Lady książka

Skip to content