Cześć!
Mam na imię Wojtek i razem z moimi koleżankami z klasy i harcerstwa, Maryśką i Gabrysią, postanowiliśmy nauczyć kumpli na Targach Samodzielności  czegoś wakacyjnego  i harcerskiego.
Prywatność to w naszych czasach skarb, wiemy to wszyscy. I właśnie do utrzymania tajemnicy i prywatności mogą przydać się harcerskie szyfry. Niektóre to zabawa, ale niektóre są całkiem na poważnie.
Uczyliśmy naszych kolegów pełnej wersji Alfabetu Morse’a. Każdy wie, że to sposób kodowania informacji za pomocą kropek i kresek. Istnieje wersja graficzna, dźwiękowa i świetlna. Ten system nadal jest używany przez armię czy marynarkę wojenną. Nie jest łatwo się nim posługiwać, ale warto spróbować.
Następnym była CZEKOLADA . To już bardziej zabawa i trzeba mieć do niej specjalny klucz. Wymaga sporo wprawy, ale zabawa jest …pyszna !
Mój ulubiony: GA DE RY PO LU KI . Tym szyfrem bawiła się tez moja mama, gdy była harcerką. Szyfr prosty , ale sympatyczny.  Polega na kodowaniu liter parami ze słowa klucza. Najzabawniejsze jest jednak to , że można go zmodyfikować i ułożyć swój klucz. Na przykład zamiast GA DE RY PO LU KI można użyć : MA LI NO WE BU TY  albo cos innego .
Cezar – to stary, nawet starożytny sposób kodowania. Tym razem przesuwamy litery alfabetu o dowolna liczbę, trzeba jednak umówić się co do tej liczby. No i najlepiej opracować sobie taki klucz graficznie albo bardzo dobrze pamiętać kolejność liter w alfabecie.